Czy wiesz co jest najczęściej, lub przynajmniej bardzo często przedmiotem licencji ? Znak towarowy.
Dlaczego akurat znak towarowy? Jest to trochę znak czasów: intensywny rozwój gospodarki wolnorynkowej, wiodąca rola przedsiębiorstw prywatnych, rozwój i wzrost znaczenia prawa własności intelektualnej, aż w końcu rozsądek.Co mam na myśli pisząc o rozsądku ?
Cóż, po pierwsze znak towarowy jest bardzo wdzięcznym narzędziem optymalizacji podatkowej, o czym z pewnością Tobie kiedyś opowiem, co więcej myślę nad stworzeniem w tym temacie osobnej kategorii bloga. W końcu każdy z nas przedsiębiorców koniec końców „szuka” kosztów 🙂 Czyż nie ?
Po drugie, dochody z tytułu licencji są coraz częściej istotną częścią budżetu przedsiębiorców. Jest to również dobre narzędzie do pozyskiwania nowych rynków zbytu.
Jest oczywiście parę podstawowych założeń, które muszą być spełnione aby temat licencji na znak był warty zachodu: musi za nim stać produkt dostatecznie rozróżniany wśród innych na rynku i wyróżniający się jakością (najlepiej). W ten sposób buduje się markę, a co za tym idzie zwiększamy szanse na osiągnięcie sukcesu. Dopiero bowiem znak za którym stoi marka o „jakiejś” pozycji staje się efektywnym narzędziem. Pomyśl np. o znakach pokroju Nike, Adidas, Zara ale również rozejrzyj się za znakami „lokalnymi” – właśnie to mam na myśli.
Oczywiście nowe, świeże znaki również mogą być przedmiotem licencji, jednak na zdrowy rozsądek przy nowych markach za którymi stoi taki znak, trudno się spodziewać wymiernego wynagrodzenia z tytułu udzielonej licencji, co więcej, trudno znaleźć chętnego na nią. Temat ten wygląda odrobinę inaczej w przypadku grupy podmiotów mających de facto jednego właściciela (np. grupa spółek), ale o tym kiedy indziej.
Na potrzeby niniejszego wpisu nie będę się rozpisywał czym jest znak towarowy. Jeśli chciałbyś się dowiedzieć czegoś więcej o znakach towarowych to polecam Ci lekturę bloga Mikołaja Lecha o tej tematyce. Myślę jednak, że intuicyjnie każdy z nas rozpoznaje gdy ma z nim (znakiem) do czynienia – szczególnie w czasach gdy tzw. branding jest coraz bardziej modny 🙂
Temat będzie z pewnością kontynuowany 🙂
Photo credit: CHRISTOPHER DOMBRES / Foter.com / CC BY
Panie Robercie dziękuję za polecenie mojego bloga 🙂
Temat licencji na znak towarowy jest ciekawy. Mnogość form w jakich można je zawierać sprawia, że przynajmniej kilka wpisów na ten temat można stworzyć. A chyba warto bo raczej wiele w internecie się o tym nie pisze.
Pozdrawiam
Witam.
Mam pytanie trochę z innego tematu ale też z prawa autorskiego. Chciałbym rozkręcić trochę mój serwis i przetłumaczyć komentarze z serwisów zagranicznych.
Czy można tak robić bez zgody właściciela serwisu zagranicznego?
Bardzo przydatne informacje. Często tu zaglądam i zawsze znajduję ciekawe wpisy.