Spotykając się z klientami często odnoszę wrażenie, że dla wielu umowa przenosząca autorskie prawa majątkowe jest tożsama z licencją, oba pojęcia są używane zamiennie. Dopiero analiza zapotrzebowania klienta pozwala sprecyzować o co tak naprawdę w danym przypadku chodzi.
Dlatego też postanowiłem dzisiejszym wpisem tą kwestię wyjaśnić. Zacznijmy od umowy przenoszącej autorskie prawo(a)majątkowe.
Umowa przenosząca autorskie prawo(a) majątkowe:
Najogólniej rzecz ujmując jest to umowa na mocy której osoba uprawniona przenosi na rzecz osoby trzeciej autorskie prawo(a) majątkowe.
Czym się ona charakteryzuje ?
a) umowa musi być zawarta w formie pisemnej pod rygorem nieważności,
b) może być odpłatna lub nieodpłatna,
c) może dotyczyć jedynie pól eksploatacji znanych w momencie jej zawarcia (z pewnymi wyjątkami),
d) może dotyczyć przeniesienia praw autorskich w całości lub w części – tutaj jednak są pewne ograniczenia, tj. uprawnienia których osoba uprawniona przenieść nie może, np: prawo do decydowania o wykonywaniu praw zależnych, wynagrodzenie należne współtwórcom i artystom wykonawcom z tytułu eksploatacji utworu audiowizualnego, opłat pobieranych od ośrodków informacji/dokumentacji za odpłatne udostępnianie fragmentów utworów i parę innych o których mowa w ustawie,
e) nabywca autorskich praw majątkowych nie może wprowadzać do utworu zmian (poza przypadkami gdy jest to konieczne).
O czym jeszcze warto pamiętać?
Z ciekawszych kwestii można wskazać na następujące:
a) strony umowy mogą ustalić, że wyłączona będzie dalsza przenoszalność autorskich praw majątkowych,
b) o ile strony umowy nie uregulują tek kwestii, osoba uprawniona z tytułu autorskich praw majkowych (czyli nasz „zbywca” ) zachowuje prawo do decydowania o wykonywaniu autorskich praw zależnych,
c) niedopuszczalne jest zawieranie „czasowych” umów o przeniesienie autorskich praw majątkowych, tj. takich które w swoich postanowieniach przewidują, że po okresie w nich wskazanych prawa te „automatycznie” powrócą do „zbywcy”. Nie wyklucza to jednak ustalenia przez strony umowy prawa odkupu lub pierwokupu.
Uzasadnienie dla takiej oceny umów czasowych wykracza poza ramy tego wpisu, niemniej jednak zainteresowanych odsyłam do książki Piotra Ślęzaka Umowy w zakresie współczesnych sztuk wizualnych.
Myślę, że te informacje o umowach przenoszących autorskie prawa majątkowe będą w większości wypadków wystarczające by móc je odróżnić od umów licencyjnych, których będzie dotyczył następny wpis.
edit: część 2 >tutaj<
Foto powyżej autorstwa storebukkebruse’a.
Witaj Robercie :),
Świetna charakterystyka. Ja generalnie jestem zwolenniczką przenoszenia autorskich praw majątkowych niż udzielania licencji (choć w niektórych przypadkach licencje są jednak niezbędne no właśnie, a czy na blogu pojawi się takie przykładowe zestawienie w jakich sytuacjach polecasz przeniesienie autorskich praw majątkowych, a w jakich licencje ?). Wydaje mi się, że byłoby to ciekawym podsumowaniem tych wpisów :).
Pozdrawiam,
Beata 🙂
Dziękuję za komentarz.
Tak myślę, że to jest dobry pomysł.
Sam cykl nt. porównania umów przenoszących autorskie prawa majątkowe i licencji planuję na 4 wpisy, w ostatnim najpewniej pojawią się przykłady z życia wzięte 🙂
Panie Robercie, widzę tu jedną nieścisłość i proszę o wyjaśnienie:
najpierw pisze Pan, że nie można przenieść prawa do decydowania o wykonywaniu praw zależnych, później natomiast, że zbywca aut. pr. maj. zachowuje prawo do decydowania o wykonywaniu praw zależnych O ILE STRONY NIE POSTANOWIĄ INACZEJ.
Źródło drugiej tezy jest jasne, natomiast skąd pierwsza teza, i dlaczego mam wrażenie, że jest sprzeczna z drugą.
Pozdrawiam
{ 2 trackbacki }