Robert Ratajczak

adwokat

Adwokat specjalizujący się w zagadnieniach własności intelektualnej, ze szczególnym uwzględnieniem praw autorskich oraz międzynarodowej ochrony własności intelektualnej.
[Więcej >>>]

Skontaktuj się

SaaS a prawa autorskie

Robert Ratajczak22 kwietnia 2016Komentarze (0)

7164985816_5f8458066fDzisiejszym wpisem kontynuuję tematykę związaną z branżą IT. Czym jest tzw. SaaS?

Skrót ten pochodzi od sformułowania Software as a Service i dotyczy w dużym skrócie jednego z najdynamiczniej rozwijającego się segmentu rynku eksploatacji oprogramowania komputerowego.

W dużym skrócie model ten polega na tym, iż możemy korzystać, na warunkach określonych umową, z określonego oprogramowania, które znajduje się na serwerach dostawcy. My łączymy się z tym serwerem, gdy chcemy korzystać z oprogramowania. Nie ma, zatem potrzeby instalowania całego softwaru u nas lokalnie, najczęściej wystarczy przeglądarka internetowa, względnie jakieś wtyczki do niej, rzadziej końcówki klienckie instalowane u nas lokalnie na dysku. Znika, zatem problem hardwaru u klienta. Model ten wiąże się z duża wygodą dla każdej ze stron. Dostawca ma większą kontrolę nad oprogramowaniem, użytkownik zaś jest wolny od ciągłego wyścigu z aktualizacjami hardwaru, nie musi nadto instalować nic lokalnie, uaktualniać tego itd.

Pytanie jest następujące ? jak zidentyfikować taką umowę?
Odpowiedź niestety nie jest prosta 🙂 i zależy od wielu składowych (używanie oprogramowania w sposób okresowy czy też jednorazowy, czy dochodzi do zwielokrotnienia choćby elementów interfejsu oprogramowania towarzyszącego czy też nie, itp.)

Globalnie rzecz ujmując, najbliżej tej umowie jest do umowy o świadczenie usług, gdzie odpowiednio stosuje się przepisy kodeksu cywilnego dot. umowy zlecenia.

Przeciwko uznaniu umowy w zakresie SaaS za umowę licencyjną, (która na pierwszy rzut oka najczęściej przychodzi na myśl ? i to o dziwo również prawnikom) przemawia choćby fakt, że użytkownik nie uzyskuje bezpośredniego dostępu do utworu i co więcej, nie dochodzi do jego zwielokrotnienia. O licencji może być mowa w zakresie oprogramowania pomocniczego lub elementów interfejsu przesyłanych Internetem, jest to jednak wtedy osobna umowa, nieobejmująca swym zakresem umowy SaaS.

Jak więc widzisz, komplet regulacji dotyczący Saas w każdym konkretnym przypadku może przybierać różne konfiguracje, począwszy od jednej umowy cywilnoprawnej, po kilka umów obejmujących różne aspekty choćby transmisji obiektów w sieci Internet, w wykonaniu głównego celu umowy, jakim jest korzystania z oprogramowania.

Photo Credit: Kenny Nguyen Art via Compfight cc

Poprzedni wpis:

Następny wpis: