Drugi dzisiejszy wpis jest z rodzaju bez kategorii, ot reakcja na codzienność :).
Wieczorem, jak zazwyczaj, przy gorącej herbacie usiadłem do oglądania serwisów informacyjnych (mniejsza o to których), i muszę przyznać jestem w szoku.
Oto bowiem minister sprawiedliwości z niekłamaną szczerością, wszem i wobec stwierdził, że ma w nosie literę przepisów, ważny zaś jest ich duch. Po czasach najmłodszego bodaj ministra sprawiedliwości myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy. Myliłem się. Niestety.
Całkiem niedawno próbowano szukać pozytywów w tym, że ministrem zostaje nie-prawnik, przytaczano przykłady menedżerów z USA. Nie mieści mi się jednak w głowie by z ich ust padały podobne wypowiedzi.
Efekt? Wystarczy poczytać dzisiejsze wypowiedzi internautów.
Brawo Panie Ministrze, świetny przykład poszedł w kraj ! Dbajmy o brzmienie przepisów, ale wtedy kiedy będą one nam nie na rękę szukajmy ich ducha 🙂 A że ów duch czasem rozminie się z brzmieniem przepisów to nieistotne, takie tam szczegóły…
Aż mnie korci by zacytować byłego prezydenta: Jarosławie, nie idź tą drogą 🙂
I jeszcze jedna sprawa.
Nie wiem dlaczego z ust ministra od jakiegoś czasu padają quasi-epitety pod adresem szeroko rozumianych prawników. Nazywanie nas sitwą…pozostawię to bez komentarza.
Koniec.
Oby ciąg dalszy (tego typu wypowiedzi) nie nastąpił.
Obrazek powyżej autorstwa andrea_daquino
Nic dodać, nic ująć.
Przykre to, ale niestety prawdziwe 🙁
Jak widać „model amerykański” u nas się nie sprawdza 🙂
Oj, wiesz, ale taka argumentacja dotycząca „ducha praw” jednak trafia do pewnego kręgu, nazwijmy to prawicowych orędowników rządów twardej ręki, a że z państwem prawa nie ma to wiele wspólnego, to już nie problem Gowina…
To inspiruje mnie do ogólniejszej tezy. Polska demokracja brnie w ślepy zaułek. W ogóle demokracja brnie w taki zaułek i coraz częściej łapię się na refleksji, że długo tak nie pociągniemy w tym ustroju…
@Błażej,
Czyżbyś wróżył nam „nagły skręt” z dotychczasowej drogi ustrojowej ? 🙂
Ja zawsze staram się w przepisach szukać ich ducha… 🙂
Polecam Wam dzisiejszy, niezwykle trafny, artykuł dr Arkadiusza Radwana na temat wypowiedzi Ministra J. Gowina: http://www.rp.pl/artykul/9157,940084-Nos-ministra-Gowina.html.
Darku dziękuję za komentarz 🙂
Cóż, jak widać mimo ogólnego brzmienia przytoczonego przez Ciebie artykułu trudno oprzeć się wrażeniu, że jednak autor obawia się po części o wydźwięk słów ministra w – nazwijmy to -sferze aparatu urzędniczego.
Przekonanie zaś autora o dobrym nosie do doradców a brak opanowania i elementarnego rozsądku w dobieraniu słów przez piastuna takiego urzędu to dwie zupełnie różne kwestie :).
Wydaje mi się, że dr Radwan nie obawia się skutków słów ministra w sferze aparatu urzędniczego. Przeciwnie: wyraża słuszne spostrzeżenie, że aparat urzędniczy oraz sądy często niestety mają „w nosie” właśnie „ducha” praw.